Każdy z nas ma osoby, które podziwia i szanuje. Często nazywamy je własnymi autorytetami i chcemy stosować się do rad, których udzielają. W dużym skrócie mówiąc – chcemy być jak ktoś inny.
Mimo że wielu z nas dąży do tego, aby jak najbardziej upodabniać się do naszych autorytetów, to czy tak naprawdę jest to możliwe? Czy możemy być jak ktoś inny?
Pamiętajmy, że to, co siedzi w naszej głowie i to, co myślimy – to nasz największy skarb. Możemy mówić to, co myślimy, ale nigdy drugi człowiek nie pozna nawet małej części naszych myśli. To wielki skarb każdego z nas i największa wolność. Nikt nigdy nie zamknie w więzieniu naszych myśli ani przekonań, mimo że możemy iść na różne ustępstwa. To my sami decydujemy w tych sprawach, przy czym trzeba zauważyć, że nawet całkowita bierność jest naszą decyzją. Dzięki temu mamy realny wpływ na nasze poczucie szczęścia lub jego brak.
Dlatego nigdy nie będziemy jak ktoś inny, nawet osoba, którą znamy na wylot.
Co najwyżej możemy mówić jak ktoś, pisać, grać, jeść, ćwiczyć itd., ale nigdy myśleć, bo to unikalna wartość każdego człowieka na Ziemi.
Wszystkie wskazania, że ktoś chce być jak… uważam za źle sformułowane lub nawet bezsensowne. Mówmy raczej, chcę pisać jak Dostojewski, albo chcę mówić jak Papież Franciszek.
To wszystko możemy próbować osiągnąć poprzez czerpanie różnych wartości i wzorców od naszych autorytetów. W ten sposób upodabniamy się do nich, a w zasadzie do tego, co robią i jak postępują. Widzimy jednak tylko to, co jest na zewnątrz.
Żadne słowa nigdy nie przedstawią pełnego wizerunku naszych myśli. Nie możemy być jak ktoś inny.