FILOZOFIA ŻYCIA, STOICYZM

Czy bomba atomowa jest zła?

bomba atomowa, konflikt, zło, atom, groźba

 

Jakiś czas temu moja babcia opowiedziała mi historię – w jaki sposób przeżyła bombę atomową.

 

W czasach głębokiej komuny na polskiej wsi rolnicy byli wręcz zalewani falą propagandy państwowej. Często trudno im było odróżnić, co jest prawdą a co nie, chociaż tej prawdy było naprawdę mało. Teraz mając perspektywę historyczną, łatwiej jest nam oceniać tamte czasy, w których z pewnością życie wyglądało zupełnie inaczej niż obecnie.

W czasie nasilonej zimnej wojny, Polacy (jak i moja babcia) byli „informowani” o niebezpieczeństwie płynącym z zachodu (głównie chodziło o USA). Szeroko rozwinięty wyścig zbrojeń spowodował realną obawę wśród Polaków (szczególnie pamiętających jeszcze II wojnę światową) o możliwym wybuchu kolejnej wojny. Tak silna polaryzacja dostarczała wielu obaw, w tym o własne życie.

Propaganda PRL wzbudzała strach przed okrutnym nieprzyjacielem, który nie liczył się z niczym i w każdym momencie mógł zrzucić na Polskę bombę atomową. Już sama ta nazwa budziła grozę w społeczeństwie, a co dopiero wśród prostych rolników. I tak rolnicy nasiąknięci tą propagandą ruszyli pewnego dnia na pole do zbierania żniwa.

Nagle na niebie zauważyli dość wyraźny obiekt. Dość duży, okrągły i jakby z przyczepionym ładunkiem na dole.

Babcia od razu pomyślała – Boże! To bomba atomowa! Amerykanie zrzucają na nas bombę! Uciekajmy szybko!

Wszyscy szybko porzucili swe prace i narzędzia i uciekli do pobliskich piwnic, zabierając tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Spędzili tam czas aż do późnego wieczora w niesamowitym przerażeniu. Niektórzy już żegnali się z życiem.

 

Finał tej historii jest jak śmiech przez łzy. To oczywiście nie była bomba atomowa, a jedynie zwykły balon napędzany ciepłym powietrzem…

Historia ta pokazuje jedno – jak nasze wyobrażenia mogą przejąć kontrolę nad naszych życiem. Chociaż trzeba też mieć na uwadze to, że historia ta była podszyta dużym strachem, w którym jak wiadomo, człowiek działa inaczej. Potrzeba bezpieczeństwa była zagrożona, w związku z czym taka anie inna reakcja ludzi w tamtych czasach.

 

Czy bomba atomowa jest zła?

Przy okazji tej historii warto przeprowadzić pewną analizę filozoficzną na temat zła i emocji z nim związanych. Otóż zakładam, że wszystkie rzeczy na tym świecie (w tym bomba atomowa) nie są ani dobre, ani złe, ale są neutralne. To dopiero nasza działalność i nasze osądy czynią je dobrymi albo złymi.

Przyjrzymy się bliżej bombie atomowej. To dość zaawansowana konstrukcja różnych precyzyjnych elementów, które znajdziemy bez wyjątku w przyrodzie, w tym niebezpieczny uran. Bomba, mimo że stworzona przez człowieka, to sama w sobie jest neutralna, raczej bezużyteczna. Dopiero działanie człowieka czyni ją złą, wręcz śmiertelną bronią. Gdy człowiek uruchomi taką bombę i ją zrzuci, dopiero wtedy staje się zła.

Wniosek z tego jest prosty. Dobro i zło można znaleźć tylko w swoich osądach, działaniach i wyobrażeniach, a nie w rzeczach zewnętrznych. Podobnie jest w przypadku trwającej wojny w Ukrainie. To chore ambicje i wyobrażenia pewnych osób są złe. Gdyby nie one, z pewnością Ukraina, jak i Rosja byłyby neutralnymi sobie państwami.

Wyobrażenie mojej babci było takie, a nie inne, dlatego uznała balon za bombę i poczuła strach. Rzeczywistość jak się okazało, była zupełnie inna. Tak często jest i w naszym życiu, gdy wyobrażenia przejmują nad nami kontrolę. Dochodzą emocje i w zasadzie jesteśmy niewolnikami swoich myśli, nie możemy wyjść z własnej matni, bo uznaliśmy ją za prawdę.

Oczywiście w przypadku bomby atomowej trudno o inną etykietę, ale to nadal nie zmienia faktu, że sama w sobie, jako rzecz jest neutralna.

bomba, zło, neutralnośc, atom

Ktoś może zapytać, a co ze złymi zjawiskami takimi jak np. trzęsienie ziemi, huragany, powodzie? Czy one też są neutralne?

Oczywiście, dla nas jako dla ludzi są one złe i niepożądane. Przyczyniają się realnie do śmierci wielu osób. Jednak z punktu widzenia natury (podobnie jak bomba atomowa) wszystkie te kataklizmy są również neutralne. Są kataklizmami jedynie dla człowieka, natura zaplanowała je i z pewnością przetrzyma.

Wszystkie one mimo swej destrukcyjnej siły są często niezbędne dla utrzymania równowagi w środowisku. Pomyślmy sobie, że życie na tej planecie nie byłoby raczej możliwe, gdyby nie woda i deszcz, podobnie jak ziemia. To również sprawia, że możemy mówić o równowadze w środowisku, a owa neutralność jest mocno uzasadniona.

Oczywiście z punktu widzenia jednostki, czy też społeczności trudno nam będzie się z tym zgodzić. Natomiast z punktu widzenia całej ludzkości wygląda to zupełnie inaczej.

 

Różne opinie na temat bomby

Gdy pytanie dotyczące neutralności bomby zadałem na pewnym forum, otrzymałem szereg odpowiedzi, krytykujących moją opinię. Część osób podkreślała, że bomba atomowa jest stworzona została ze złych pobudek, w związku z czym musi być zła. Jeszcze inni wskazywali, abym spytał mieszkańców Hiroszimy i Nagasaki. Byli też tacy, którzy potwierdzili moje zdanie i odnosili się do dyskusji nt. istnienia człowieka w kontekście dobra i zła. Najbardziej jednak spodobał mi się komentarz odnoszący się do moralności: „Bomba jest narzędziem, a narzędzie jest moralnie obojętne”.

Podsumowując – ile ludzi tyle opinii i każdy z nas ma prawo do własnego zdania, chociażby było sprzeczne z logiką i nacechowane emocjami.

 

Pamiętajmy też, co powiedział Marek Aureliusz:

Możesz o tym żadnego nie wydawać sądu i nie niepokoić się w duszy. Rzeczy bowiem same przez się nie mają w sobie siły zdolnej do utworzenia w nas sądu.

 

Tagi , , ,

O autorze

Sebastian - zajmuje się projektowaniem życia, pasjonat filozofii stoickiej, miłośnik kotów, zawodowo biurokrata. Rozmyślam, analizuję i wyciągam wnioski, w wolnym czasie gram w squasha i inne sporty rakietowe. Mam nadzieję, że zagościsz tu na dłużej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *