Każdy z nas zapewne spotkał się z pojęciem prokrastynacji – czyli odkładaniem spraw na później. Okazuje się, że to zjawisko jest tak szeroko omawiane, że powstają całkiem nowe jego odmiany, np. cyberprokrastynacja. Sprawdź, czym ona objawia.
Jeżeli wpiszemy w wyszukiwarkę słowo cyberprokrastynacja, to w zasadzie nie znajdziemy nic na ten temat. Jednak jest to zjawisko widoczne już jakiś czas i oznacza zwlekanie spowodowane przebywaniem w mediach społecznościowych.
Jako użytkownicy aplikacji mobilnych jesteśmy tylko na pozór zajęci różnymi rzeczami z nimi związanymi. Pochłaniają one nasz czas bez naszej świadomości i pełnej obecności. Nawet jeżeli dzięki mediom społecznościowym realizujemy jakieś cele prywatne czy też zawodowe, to i tak przez to zwlekamy z wieloma sprawami w naszym realnym życiu.
Źródło prokrastynacji.
Cyberprokrastynacja to tak naprawdę jedno ze źródeł prokrastynacji. Dzięki życiu wirtualnemu możemy szybko poczuć się szczęśliwie, ale też i szybko to szczęście tracimy. Przez to tworzymy pewien schemat zachowania oparty na stopniowym uzależnieniu od „łatwych” bodźców.
To przez nie, nie mamy czasu na wiele innych spraw, bo przebywanie w cyberprzestrzeni traktujemy priorytetowo. Bardziej zależy nam na interakcjach wirtualnych, bez jakichkolwiek chęci przenoszenia ich w realne życie.
Wartości.
Projektując swoje życie, miejmy świadomość tego, że często spędzamy kolejne minuty i godziny w błędnym poczuciu tworzenia pewnych wartości, gdy tak naprawdę zastępujemy tylko nimi istniejące wartości, bo na nie już nie ma miejsca. Musimy je odłożyć, albo zastąpić, a to często niekorzystna zamiana.
Sprawdź więcej podobnych wpisów w kategorii FILOZOFIA ŻYCIA >>