„Jeżeli chcesz przez jeden dzień cieszyć się pięknem kwiatu, możesz go zerwać i umieścić w wazonie. Ale jeśli chcesz mieć dostęp do tego piękna przez całe lato, to lepiej posadzić roślinę w ogrodzie.”
– Van Natta Matthew
Te słowa znakomicie oddają przesłanie dzisiejszego wpisu. Nie każdego z nas przecież stać na to, aby poczekać, aż roślina wzejdzie i zakwitnie. Łatwiej nam zerwać kwiat i od razu zaspokoić potrzebę. Efekty takiego działania są jednak krótkotrwałe.
Zatem jak ćwiczyć cierpliwość?
Myślę, że większość z nas nie lubi czekać na cokolwiek. Wszystko chcemy mieć na teraz, zaraz, natychmiast! Przy potężnej dziennej dawce bodźców nasz organizm wręcz potrzebuje natychmiastowego zaspokojenia. To już taka przypadłość naszych czasów. Sprawia to jednak, że nasza cierpliwość jest mniejsza.
Coraz trudniej nam też uświadomić, że nie wszystko da się osiągnąć w ciągu chwili, godziny, dnia, miesiąca a nawet roku. Ale aby osiągnąć pewne cele, musimy czasami poczekać dużo dłużej niż się nam wydaje.
Mentalność decyduje o cierpliwości.
Na cierpliwość, tak jak większość spraw opisywanych na blogu Projektowanie Życia, możemy wpłynąć poprzez doskonalenie naszej mentalności. Powinniśmy nad nią pracować, aby zmieniać swoje przyzwyczajenia, postawy i sposób myślenia.
Jako główną praktykę przedstawiam wyobrażenie, w którym widzę nagrodę (efekt) danego działania coraz większy i lepszy, im dłużej na to czekam. Czyli staram się wdrożyć w życie założenia, które przekonuje mnie, że im dłużej będę biegał, tym lepszą zbuduję w przyszłości kondycję. Zarazem wiem, że od kilku biegów nic specjalnego się nie zmieni. Podobnie przekładam to na inne sprawy, w których brakuje mi cierpliwości.
Ważne jest też to, aby nie łączyć cierpliwości z odkładaniem spraw na później, bo to może się nam często przydarzyć.
A czy Ty pragniesz trwałego szczęścia czy tylko chwilowej przyjemności? Ile jesteś w stanie poczekać?