Czy zastanawiałeś się kiedyś, czy to my sami zawsze podejmujemy decyzje, czy może inni robią to za nas?
W świecie wszechobecnych mediów czujemy się osaczeni z każdej strony bełkotem informacyjnym. Kierujemy się opiniami, szukając własnej wizji świata i tego, co się w nim dzieje. Sprawia to, że decyzję o tym, czy coś jest prawdą, czy fałszem oddajemy innym. Uzależniamy się ciągle od takiego sposobu poznawania i tylko szukamy potwierdzenia tego, co usłyszeliśmy albo zobaczyliśmy.
Przy tych rozmyślaniach od razu przyszedł mi do głowy tekst piosenki mojego ulubionego zespołu Depeche Mode pt. Stripped:
“Let me hear you
make decisions
whithout your television”
To jest w zasadzie sedno sprawy. Spłycając – wiele osób nie podejmuje decyzji – robi to za nich np. telewizja.
Sam nie mam nic przeciwko oglądaniu telewizji lub słuchaniu radia, wręcz przeciwnie. Chodzi o to, jak odbieramy ukazane tam treści. Czy stawiamy chociaż mały znak zapytania przy prezentowanych tam treściach? Czy też ślepo wierzymy wszystkiemu, co usłyszeliśmy i szukamy potwierdzenia własnego osądu? Efekt potwierdzenia jest bardzo niebezpieczny.
Jest świetna scena w filmie Dzień Świra, gdzie główny bohater słyszy w telewizji:
“jest tylko jedna racja i my ją mamy”, “jedna jest racja i racja jest przy nas”, “moja jest tylko racja i to święta racja”, “bo moja racja jest najmojsza”.
To prawda, że są różne punkty widzenia i nie ma w tym nic złego. Pytanie tylko, co my z tym zrobimy. Czy po tym, co usłyszysz, sam podejmiesz decyzję, czy zrobi to ktoś za Ciebie?
Czy sam chcesz projektować swoje życie, czy zlecisz to komuś, kto nic o Tobie nie wie?