FILOZOFIA ŻYCIA, INSPIRACJE, MOTYWACJA

Samospełniająca się przepowiednia

samospełniająca się przepowiednia

Samospełniająca się przepowiednia – to brzmi trochę jak zaklęcie z czarodziejskiej księgi.

Takiej prawdziwej magii doświadczamy we własnym życiu. Może być ona tajemnicza, bo najczęściej nie jesteśmy świadomi jej działania. Jak zatem możemy nauczyć się magii albo może odczarowywania?

Niestety, ale samospełniająca się przepowiednia to raczej negatywne zaklęcie, które często rzucamy sami na siebie. Odnosi się ona do naszych przekonań, które tak naprawdę wystarczą do tego, aby coś się sprawdziło. Ale nie o czary i magię tu przecież chodzi, bo to naturalne zjawisko dotyczy każdego z nas.

 

Mit o Pigmalionie

Aby dokładnie zobrazować to zjawisko, przytoczę krótki mit o Pigmalionie – królu Cypru. Otóż był on zapalonym rzeźbiarzem i zniechęcony samotnością, wyrzeźbił w kości słoniowej swój ideał kobiety. Rzeźba była wykonana perfekcyjnie, a odróżnić ją od prawdziwej kobiety można było tylko przez dotyk. Posąg z czasem stał się obiektem jego westchnień. Zakochany król spędzał czas w towarzystwie wyrzeźbionej kobiety idealnej, traktując ją jak żywą. Pewnego razu za sprawą Afrodyty jego posąg został zamieniony w prawdziwą kobietę – Galateę. Pigmalion ożenił się z kobietą i mieli razem dziecko.

Mit o Pigmalionie

Czym jest samospełniająca się przepowiednia? Przykłady.

Za sprawą tego mitu samospełniająca się przepowiednia jest inaczej nazywana efektem Pigmaliona. Zjawisko to polega na tym, że ludzie, mają określone oczekiwania np. wobec innej osoby, co wpływa na ich postępowanie względem tej osoby, co powoduje, że zachowuje się ona w sposób zgodny z ich wyjściowymi oczekiwaniami. Chyba rzeczywiście to brzmi jak czary, ale tak naprawdę jest. Efekt ten zauważalny jest nie tylko w przypadku innych osób, ale całkiem prozaicznych sytuacji.

Posłużę się sportowym przykładem. Wychodzimy na mecz z silniejszym przeciwnikiem i podświadomie zakładamy już, że go przegramy, chociaż wcale nie musi tak być. Przeciwnik jest lepszy, silniejszy a my słabsi i mniej doświadczeni. Nasz mózg w takim momencie idzie na skróty, i sami przekonujemy się, że nie wygramy z takim przeciwnikiem. Co to powoduje? Nie dość, że zgodnie z założeniem przegrywamy, to jeszcze podświadomie robimy wszystko, aby tak właśnie było. Skoro tak sobie założyliśmy, to odpuszczamy, nie staramy się, nie walczymy na 100% – bo „co ma być, to będzie”.

Przepowiednia spełnia się tylko dlatego, że uważamy, że taki a nie inny efekt ma nastąpić. Na szczęście jest też druga strona tego zjawiska – możemy zawsze założyć pozytywne rezultaty i dążyć do ich realizacji.

 

Samospełniający się sukces!

„Nie wszystko jeszcze stracone”, „dam radę to osiągnąć”,  „wierzę, że tak się stanie”, „kto jak nie ja”. Te wszystkie określenia wskazują, że mimo trudności staramy się przepowiadać sobie sukces. Owszem, nie zawsze będzie on naszym udziałem, ale już sam fakt postawienia takich założeń będzie powodował to, że będzie nam na tym sukcesie zależeć. Będziemy do niego dążyć i nie poddamy się. To bardzo ważne dla naszego rozwoju i dobrego projektowania życia.

 

Jak zatem zadbać o tworzenie pozytywnych przekonań?

Musimy przede wszystkim być świadomym swoich myśli i marzeń. Jeżeli bliżej przyjrzymy się swoim założeniom, będziemy mogli trafnie je zidentyfikować. Często będzie to wymagało od nas zachowań na pozór innych niż powszechnie przyjęte standardy. Ale w końcu nie chcemy przez całe życie przegrywać, bo jeżeli my czegoś nie osiągniemy, to zrobią to za nas inni. Tak samo, jak w sporcie, zawsze jest jakiś zwycięzca i przegrany. Ważne jest, aby nie zostać przegranym jeszcze przed rozpoczęciem gry/rywalizacji.

Obróć więc samospełniającą się przepowiednię w swój sukces na drodze dobrego projektowania życia.

P.s.

Samospełniająca się przepowiednia jest bardzo podobnym zjawiskiem do efektu potwierdzenia. Przeczytaj artykuł na ten temat.

 

Tagi , , , ,

O autorze

Sebastian - zajmuje się projektowaniem życia, pasjonat filozofii stoickiej, miłośnik kotów, zawodowo biurokrata. Rozmyślam, analizuję i wyciągam wnioski, w wolnym czasie gram w squasha i inne sporty rakietowe. Mam nadzieję, że zagościsz tu na dłużej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *