Zawsze żyjemy teraźniejszością. Chociaż wydawać się nam może, że przeszłość na nas ogromny wpływ, to ona jest już za nami. Nie powinniśmy zatem poświęcać wiele czasu na to, co za nami, ani na to, co przed nami. Skupmy się na tym, co dzieje się z nami tu i teraz. Na tym gdzie jesteśmy w chwili obecnej i kim jesteśmy, bo tylko to może zostać nam odebrane.
Czy umiem skupić się na zadaniu?
Często bywa tak, że gdy próbuję skupić się na danym zadaniu, to wkoło pojawia się mnóstwo rozpraszaczy. A to telefon zadzwoni, a to poczuję nagły głód, maila i media społecznościowe też przecież kiedyś trzeba sprawdzić. Z pewnością na takie problemy pomógłby trening wzmacniania swojej uważności i unikania wielu bodźców.
Najlepszym i chyba najłatwiejszym sposobem rozpoczynania takich ćwiczeń jest obserwacja własnego oddechu. Świadome oddychanie pozwala także na poradzenie sobie ze stresem i trudnymi emocjami.
Postaraj się dzisiaj przynajmniej przez 5 minut skupić na swoim oddechu. Nie kontroluj go, wydłużając lub skracając. Pozwól sobie oddychać swobodnie, bez presji i oceny. Poczuj, jak powietrze wypełnia i opuszcza twoje płuca i nozdrza.
Czy wybiegam myślami w przyszłość?
Jednym z takich rozpraszaczy przy wykonywaniu zadań może być ciągłe wybieganie myślami do przodu. Zamiast skupić się na czymś, myślimy sobie: co będziemy robić wieczorem, co zjemy na kolację, albo z kim spotkamy się w weekend.
Na te wszystkie myśli i plany powinniśmy postarać się poszukać innego miejsca i innego czasu. Jeżeli nie możemy skupić się na wykonywaniu tylko jednej czynności w danym czasie, to przynajmniej zadbajmy, aby było ich jak najmniej. Ograniczmy inne bodźce.
Co lub kto może mi pomóc ograniczyć natłok myśli?
Nikt nie pomoże mi lepiej niż ja sam – to pewne. Jednak jak to w życiu bywa, potrzebna jest nam czasami jakaś inspiracja. Dzisiaj chce przypomnieć o obowiązkowej lekturze osób chcących projektować swoje życie. Mam na myśli oczywiście Rozmyślania Marka Aureliusza.
Mimo że Marek Aureliusz żył i tworzył w II wieku n.e., to jego słowa są niezwykle aktualne w dzisiejszych czasach. W jego tekstach odnajdujemy wiele odniesień do naszego codziennego życia. Czasami mam wrażenie, że Marek Aureliusz to współczesny, a nie starożytny filozof, który dobrze definiuje kondycję myślową współczesnego człowieka. Znajdziemy u niego pocieszenie i odtrutkę na błahe codzienne problemy.
Jeżeli jeszcze nie miałeś okazji sięgnąć po to dzieło – zachęcam, aby w lutym to jak najszybciej się zmieniło. Będę jeszcze wielokrotnie przytaczał słowa z Rozmyślań.
Co sprawia, że tracę panowanie nad sobą?
Natłok myśli może z czasem sprawić, że stracimy panowanie nad nimi. W dalszej perspektywie może przełożyć się to na frustrację i trwałe niezadowolenie. Możemy też stracić świadomość tego, co jest dla nas istotne i co właściwego powinniśmy robić.
Po raz kolejny zachęcam do usystematyzowania swoich myśli i wyodrębnienie z nich pewnej esencji. Pomyślmy o swoich wartościach, które wyznajemy w życiu i skoncentrujmy swoje myśli w ich stronę. Nie zaprzątajmy sobie głowy tym, co może ktoś o nas pomyśleć, albo co może się stać w przyszłości.
Jak mam podchodzić do przykrości, które mnie spotykają?
„Przy każdej przykrości, która Cię spotyka, zadaj sobie pytanie: Co w tym wypadku niemożliwe jest do zniesienia i przetrwania”. Marek Aureliusz tymi słowami w pewien sposób pociesza nas, abyśmy nie załamywali się po doznaniu różnych przykrości. Twierdził on, że człowiek ze spokojem może przetrwać większość rzeczy, które go spotkają na ziemi. Słowa te dotyczą każdego z nas, bowiem nie różnicuje on ludzi pod względem większej bądź mniejszej odporności na takie sprawy.
Nie musimy wcale od razu poddawać się emocjom i uznawać swojej porażki. Jest to kolejna sprawa, którą możemy w pełni kontrolować. Od nas bowiem tylko zależy, jak podejdziemy do przykrości, które pojawiają się w naszym życiu.
Czy żyję przeszłością?
Nikt nie żyje krócej lub dłużej niż to, ile przeznaczyła nam opatrzność lub ktokolwiek/cokolwiek, w co wierzymy. Nie jest też ważne, czy trwa to 1 dzień, czy 100 lat – każdy z nas żyje tyle samo, dokładnie tyle, ile jest nam dane. Zapomnijmy o matematycznym liczeniu. Żyjemy tylko teraźniejszością, bo nikt z nas nie ma całkowitego wpływu na przeszłość i przyszłość – nie posiadamy tego na własność.
Marek Aureliusz twierdził, że „człowiek bardzo stary i ten, który ma umrzeć we wczesnej młodości tracą po równi. Tylko teraźniejszości mogą być bowiem pozbawieni”.
Nie powinniśmy zatem poświęcać wiele czasu na to, co za nami, ani na to, co przed nami. Skupmy się na tym, co dzieje się z nami tu i teraz. Na tym gdzie jesteśmy w chwili obecnej i kim jesteśmy, bo tylko to może zostać nam odebrane.
Mamy tylko TERAZ.
Kto jest odpowiedzialny za moje wybory?
To ja sam jestem zawsze odpowiedzialny za swoje wybory. Oczywiście wpływ na to mogą mieć różne sytuacje, argumenty czy podpowiedzi różnych osób, ale to nie zwalnia mnie z 100% odpowiedzialności za moje myśli i czyny. W moim obowiązku jest dojście jak najbliżej prawdy i podjęcie najbardziej słusznej decyzji. Jeżeli pomimo to decyzja okaże się błędna – nie mogę mieć do siebie pretensji. Jeżeli zrobiłem wszystko, aby podjąć jak najmądrzejszą decyzję, jestem usprawiedliwiony.
Gdy ktoś bierze kredyt na dogodnych warunkach, a potem rosnące stopy procentowe sprawiają, że musimy płacić dużo więcej, to nie możemy mieć żadnych pretensji do siebie. Dobra decyzja podjęta w danym momencie i zawsze taką pozostanie. Zmieniać się mogą tylko okoliczności zewnętrzne, na które nie mieliśmy wpływu.