No jak to do czego? Do wchodzenia lub schodzenia – jak sama nazwa wskazuje! Ostatnio w galerii handlowej zaobserwowałem jednak trzecią funkcjonalność, albo w zasadzie jedyną możliwą – otóż schody służą do stania…
Tak, do stania, i nie mogę skorzystać z właściwej definicji schodów, bo ludzie po prostu na nich stoją zajmując całą ich szerokość. To, że są one ruchome nie zmienia przecież możliwości ich właściwego użytkowania. Jestem zdrowym człowiekiem i nie muszę przecież na nich stać. W krótkim czasie nie widziałem też na tych schodach staruszki z pełną torbą zakupów, ani kogoś poruszającego się o kulach (oczywiście są jeszcze windy). Nie! Zdrowi, młodzi i w sile wieku ludzie są tak leniwi, że nie chce się im zażyć odrobiny darmowej aktywności. Ci sami ludzie za chwile wydadzą nie małe pieniądze na siłownie, trenera personalnego czy fit ubrania.
Wcześniej obserwowałem już osoby, które w tej samej galerii szły do siłowni zlokalizowanej na ostatnim piętrze i… stały na schodach.
Za jakiś czas skończy się lockdown, a ludzie stęsknieni za swoją ulubioną siłownią w galerii, masowo do niej ruszą. Ale aby tam się dostać będą musieli wejść po schodach… albo stać.
Czy tylko ja tu czegoś nie rozumiem?
