Pewna Amerykanka, aby utrwalić sobie włosy, zamiast sprayu użyła do tego supermocnego kleju „Gorilla”.
Efekt był bardzo zadowalający, nawet za bardzo, bo włosy trzymały się świetnie przez cały czas. Okazało się, że klej ten jest odporny na wilgoć i nie da się go zmyć z włosów, które dodatkowo na stałe przykleiły się do skóry. Nie pomagały żadne domowe metody na pozbycie się kleju ani wizyty u kosmetyczek. Amerykanka trafiła w końcu do szpitala, gdzie została jej udzielona profesjonalna pomoc medyczna. Oczywiście jej zmagania z klejem śledziły miliony internautów.
Jednak bardziej absurdalne są konsekwencje jej zachowania. Okazuje się, że pojawiają się osoby, które czerpią inspirację z nakładania kleju na włosy. W ślad za nią poszła inna tiktokerka, Avani Reyes. Jej również nałożenie tego kleju na włosy przysporzyło ogromnej popularności, ale kobieta wykorzystała ją w inny sposób. Otóż zorganizowała publiczną zbiórkę na operację usunięcia sklejonych włosów, która kosztowała 1500 dolarów. Jednak chętnych do wsparcia było tak dużo, że zebrała ona łącznie ponad 22 tysiące dolarów.
Myślę, że to kwestia czasu, kiedy pojawią się kolejni naśladowcy używający kleju gorilla do włosów.
Niezły sposób na biznes prawda?
Przeczytaj inne absurdy w kategorii: WTORKOWY ABSURD